Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018

11.08 - Floryda

Obraz
Rano idziemy jeszcze raz spojrze na plażę i ruszamy dalej. Dziś chcemy dotrzeć na Key West, czyli najbardziej wysunięty na południe punkt Stanów Zjednoczonych. Słyszeliśmy, że już samo dotarcie w to miejsce, porzez długie mosty robi wrażenie. Jest jeden problem - czas. Na południe Florydy jedzie się jakieś 12 godzin, w USA nie podaje się odległosci tylko czas pokonania trasy, człowiekowi łatwiej się zorietnować ile będzie potrzebował owego czasu na dotarcie do celu.  Podanie samego dystansu wiele nie mówi, prawda? W USA większość autostrad jest płatna. Przejazd można opłacić na trzy sposoby. Standardowo, czyli w okienku - tu w większości przypadków nie można zapłacić kartą. Wrzutomatem, czyli jest szlaban słubek i kosz do którego wrzuca się drobne. Speed Pass (E-ZPass), czyli za wczasu kupuje się specjalną naklejkę na przednią szybę, a na autostradach korzysta się z bramek które robią ci zdjęcie i weryfikują czy faktycznie opłaciłeś wcześniej czy nie. Jak nie, to masz 14 dn

08.08-10.08 - Big Jump

Obraz
Big Jump, tak nazwałbym ten etap podróży. Skończyliśmy właśnie drugi tydzień naszej wyprawy. Do tej pory ciągle jechaliśmy do zachodniego wybrzeża, a teraz jedziemy na wschodnie. Trochę to dziwne, bo dobrze wiemy, że nasza podróż zbliża się ku końcowi tak jak i budżet, który mamy na nią. Krajobraz za oknem jest przygnębijający, tzn pustynny i małozielony. Wewnątrz samochodu jest 120 *F czyli 48 *C. W ten urokliwy krajobraz wyśmienicie wpasował się znak ostrzegawczy, mówiący by nie brać auostopowiczów gdyż w pobliżu jest więzienie. To tak na wszelki wypadek jakby jakiś zwiał. Po drodze mijamy El Paso. To miasto leżące na granicy dwóch państw, rozdzielone rzeką. Amerykańska częśc miasta to El Paso, Meksykańska Ciudad Juarez. Nie mogę sobie tego wyobrazić. Siedzisz po jednej stronie miasta i jesteś w USA. Spoglądasz za rzekę widzisz resztę miasta, która jest już po stronie Meksyku. Ciekawe czy mosty to przejścia graniczne. W każdym razie Ciudad Juarez jest znana z karteli zaj

07.08 - L.A.

Obraz
Dziś ruszamy do Miasta Aniołów, które najbardziej mi kojarzy się z filmu Miasto Aniołów City of Angels, gdzie oczywiście głównym bochaterem jest anioł a tłem jest miasto. Wiem, jestem romantykiem, ale pewnie młodsze pokolenie kompletnie nie kojarzy tego filmu a Nicolas Cage, no cóż ... Dla młodszych, którzy chcieli by przybliżyć sobie to miasto i jego widoki, to serial Californication będzie odpowiedni. Wracając do naszej podróży, zaczynamy ją w Beverly Hills, wbrew temu co myślicie to jest miasto a nie dzielnica. Otocznone jest przez metropolię Los Angeles i mimo prób ze stroy władz L.A. nie udało się wchłonąć tego małego i zamożnego miasta. Bevry Hills w Polsce znane jest z serialu Beverly Hills 90210, poularny w latach 90' i pewnie dlatego zaczynam właśnie tam. Natomiast powiem wam prawdę, oprócz wypasionych domów, które czasem ledwo widać z ulicy, nic ciekawego tam nie ma. Bardzo łatwo się nabrać na przewodników, którzy na każdym kroku oferują pokazać domy sławnych ludzi